Chrupiące, maślane cannoncini z ciasta francuskiego (rogi) wypełnione bogatym, aksamitnym kremem ciasteczkowym
Nowy Rok chcę rozpocząć przepisem na coś wyjątkowego. Coś włoskiego.
Coś, co po prostu KOCHAM.
Coś, co jest… jakie jest właściwe słowo?!?… DESER oczywiście!!
I nie mówię tu o jakimś przypadkowym deserze, ale raczej o chrupiącej, maślanej skórce z ciasta francuskiego, która eksploduje bogatym, grzesznie kremowym kremem.
To wszystko, co kocham (i potrzebuję) w babeczce: pyszne aż do palców (poważnie!), łatwe do wykonania (dla ułatwienia użyłam mrożonego ciasta francuskiego) i och, jakie ładne.
Spójrz!
Nie muszę dodawać, że uwielbiam krem. Pewnie się domyślacie, przeglądając liczne przepisy z kremem na blogu.
Ciasto owocowo-kremowe, włoska Torta della Nonna (ciasto nadziewane kremem), moje ciasto różano-truskawkowe, frittelle nadziewane śmietaną, batoniki truskawkowo-kremowe, szklanki bezy z czerwonych owoców… i wiele innych, których nawet nie mam Pamiętać.
Czego nie kochać w gęstym kremie o smaku waniliowym zawiniętym w chrupiące, maślane ciasto?
Pyszne i orzeźwiające, szczególnie w mroźne zimowe dni.
Tak, nawet tutaj, w południowej Kalifornii, co dziwne, mieliśmy w tym roku trochę zimy!
kontynuacja na następnej stronie
